"U zbiegu ulic Konstantynów i alei Kraśnickiej ciągnie się szpaler starych, powyginanych, zdziczałych drzew mirabel. Kwitną każdej wiosny. Swoją jasnością i dostojnością tworzą niepowtarzalną, białą, lśniącą poświatę na tle zielonej murawy. Skąd wziął się sad przy tak ruchliwej ulicy?
W tym miejscu do alei Kraśnickiej przylegał dawny folwark. Został utworzony na terenach należących dawniej do majątku Rury Jezuickie. Po kasacie zakonu oo. Jezuitów w 1773 r., folwark stał się własnością Funduszu Edukacji Narodowej. W 1830 r. w dzierżawę folwark otrzymał Romuald Suchodolski, a w 1853 r. Ignacy Bukowski, który wydzielił w 1859 r., z części dóbr nowy folwark, nazwany Konstantynówką (Irena Kowalczyk, Zwiedzamy Lublin. Przewodnik, wydanie I, Lublin 2011)."
Od nazwy folwarku pochodzi dzisiejsza nazwa dzielnicy Konstantynów oraz nazwa ulicy.
Folwark tworzyły: dworek, który wybudowano w 1860 r. oraz zabudowania gospodarcze, spichlerz, młocarnia, stodoły, stajnia i niewielki park krajobrazowy założony w końcu XIX wieku.
W roku 1868 folwark stał się własnością rodziny Jakubowskich, a w 1880 roku odkupił go Tadeusz Gałecki, po jego śmierci odziedziczyły go jego dzieci: Eugenia i Tadeusz - znany pisarz, który tworzył pod pseudonimem Andrzej Strug, zamieszkiwał tam 5 lat.
W roku 1897 folwark odkupił Rupert Kwiryn Piorun - Sobieszczański herbu Rogala, biorący czynny udział w Powstaniu Styczniowym w 1863 r. Kwiryn był organizatorem Lubelskiego Towarzystwa Rolniczego oraz współorganizatorem i aktywnym uczestnikiem lubelskich wystaw rolniczo - przemysłowych, należał do grona inicjatorów i organizatorów Towarzystwa Teatru Polskiego w Lublinie, był członkiem i założycielem Towarzystwa Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego. Zmarł w roku 1913, zostawiając w spadku Konstantynówkę swojej żonie Józefie Sobieszczańskiej z Janiszewskich herbu Ostoja.
Józefa wraz z sześciorgiem dzieci zamieszkiwała tam do swojej śmierci w 1930 roku.
Po rodzicach spadek dostała najmłodsza córka Zofia Sobieszczańska herbu Rogala. Była ona żoną Włodzimierza Żulińskiego herbu Ciołek. Jako bezdzietne małżeństwo podjęli się wychowania Zygmunta Perzyńskiego, który był synem zmarłej przy porodzie siostry Włodzimierza.
Podczas II wojny światowej spłonęła część zabudowań folwarcznych, a po śmierci Zofii w 1949 r. i Włodzimierza w 1952 r. ich adoptowany syn Zygmunt sprzedał majątek Konstantynówki.
Dzisiaj odbudowaną, lecz w zmienionej formie, posiadłość Konstantynówki, należąca do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, możemy podziwiać we fragmencie parku znajdującego się pomiędzy ulicami Konstantynów i Ułanów. W chwili obecnej dworek wykorzystywany jest jako miejsce spotkań pracowników naukowych i gości uniwersytetu.
Cytat oraz informacje pochodzą z książki Marii Bartoszewskiej "Dzielnica Konstantynów - nasz dom"
Autorką zdjęć jest Pani Helena Panasiuk